
Na odmianie Leon Millot pojawiły się korzenie powietrzne kojarzone z uprawą winorośli w rejonach tropikalnych i szklarniach. Takie zjawisko zaobserwowano w Winnicy Ewy w Jaśle. Czy to odosobniony przypadek i o czym świadczy? Na to pytanie na dzień dzisiejszy nikt nie jest w stanie odpowiedzieć.
Zjawisko, które zaobserwowano w jasielskiej winnicy obrazują opublikowane przez nas zdjęcia. Korzenie powietrzne pojawiły się na odmianie Leon Milot, na wysokości 140 cm od ziemi, na sznurze stałym tzw. formy „na wysokim prowadzeniu”.
– Spotkałem się już z tego typu korzeniami, ale zdecydowanie w niewielkiej odległości od powierzchni gleby. Najczęściej pojawiają się przy dużej wilgotności powietrza i wysokiej temperaturze – mówi prekursor polskiego winiarstwa Roman Myśliwiec. – Na tej wysokości powyżej ziemi mogą występować na pniach lub ramionach odmian o silnym, ekspansywnym wzroście, ale jednak w warunkach sprzyjających, czyli zbliżonych do tropikalnych. Zbyt sucha gleba też może być powodem takiej reakcji rośli. Przyznam, że tak wysokiego usytuowania już dawno nie widziałem.
W ten sam sposób zinterpretował to zjawisko Janusz Mazurek, specjalizujący się w ochronie winorośli.
– Zjawisko jest opisywane w literaturze enologicznej jakkolwiek jego występowanie częściej kojarzone jest z uprawą winorośli w rejonach tropikalnych i szklarniach – komentuje Janusz Mazurek. – Przyjmuje się, że jest to mechanizm adaptacji winorośli do przeciwdziałania zarówno suszy jak i zalaniu oraz innych mniej znanych odpowiedzi na warunki środowiska. Nie jest natomiast wyjaśnione znaczenie tego zjawiska w warunkach klimatu chłodnego choć przyjmuje się, że czynnikiem który prowadzi do pojawiania się korzeni powietrznych mogą być przymrozki. Również nietypowe warunki bardzo wysokiej wilgotności i temperatury mogą wzbudzać taką reakcję. Może więc tegoroczne dwa tygodnie tropikalnej pogody miały znaczenie.
Ewa Wawro
{gallery}galerie/korzenie_powierzchowne{/gallery}