Pomimo wielu prób rekonstrukcji nigdy nie dowiemy się, jak smakowało starożytne wino. Archeologia może jednak udzielić odpowiedzi na pytanie, w czym je przechowywano. Dzisiejsza szklana butelka na wino ma relatywnie krótką historię.
Poprzedzająca ją beczka jest w użyciu od ponad dwóch tysięcy lat, a jeszcze wcześniejsze naczynia ceramiczne były z winem od samego początku. Wynalezienie sposobu produkcji ceramiki to jeden z najważniejszych etapów rozwoju ludzkości. Dziś zwykła misa ceramiczna nie kojarzy się z przełomem cywilizacyjnym, ale ponad 10 tysięcy lat temu nim była. Możliwość długiego przechowywania płynów i produktów sypkich zapoczątkowała rozwój rolnictwa i hodowli, a w dalszej perspektywie doprowadziła do powstaniu wina.
Wina (nie)intencjonalnie smakowe
Z początku wino, podobnie jak wodę, przechowywano w skórach zwierzęcych. Takie bukłaki służyły głównie jako tymczasowe pojemniki na płyny. W zależności od stopnia wygarbowania w charakterystyczny sposób zmieniały one smak przechowywanego w nich wina. Dziś byłoby to dla nas trudne do zaakceptowania, wtedy przechodzono nad tą kwestią do porządku dziennego.
Ceramika była bardziej neutralna. Jednak w zależności od użytych technik wypału miała mniej lub bardziej porowate ścianki. Oznaczało to, że nie była w stanie przez dłuższy czas utrzymać płynu. To bardzo niekorzystna cecha, zwłaszcza w przypadku przewożenia wypełnionych pojemników na duże odległości. Dla zabezpieczania szczelności używano wielu substancji, między innymi mleka, smoły lub żywic. Swoiste niuanse smakowe, biorące początek od tych substancji, były nie do uniknięcia. Dość szybko zauważono, że żywice mają dodatkowe właściwości pozwalające dłużej przechowywać wino. Dzieje się tak, ponieważ zawierają one związki bakteriobójcze. Żywiczny smak szybko stał się dla wina nieodłączny. W starożytności używano wielu różnych składników aromatyzujących, takich jak zioła, przyprawy, miód, więc niuanse żywiczne nie wyróżniały się zbytnio na tym tle.