Panuje dość powszechne przekonanie, że w winie mogą być wyczuwalne substancje pobrane przez korzenie winorośli bezpośrednio z gleby i podłoża, a następnie zgromadzone w winogronach.
Z nich właśnie mają się brać owe wysoko cenione przez doświadczonych degustatorów mineralne czy „kamienne” tony, które uważa się za wyróżnik klasycznych win, pochodzących ze sławnych europejskich winnic.
Motyw ten często pojawia się w popularnej literaturze winiarskiej, a sprzedawcy wina – i nierzadko sami winiarze – chętnie mówią o „bogatych w minerały glebach”, których smak pojawia się w kieliszku. Ta jakże pociągająca idea, tłumacząca w niezwykle obrazowy sposób związek wina z konkretnym miejscem, okazuje się jednak nie do końca prawdziwa. Współczesne badania wykluczają bowiem taki bezpośredni transfer smaków i perfumy z ziemi oraz skał do winogron.